Oczywiście lepiej by było by wygrali Ci za kim głosowaliśmy, ale nawet jeśli nie to świat się nie kończy.
Tak na prawdę to Ty sam, My sami musimy zadbać o to, by było po prostu lepiej.
Trzeba wziąć na siebie ryzyko i zacząć działać tak jakbyśmy od państwa nigdy nic nie mieli dostać ani teraz, ani w przyszłości.
Żadnych dodatkow, żadnych emerytur – to co wypracujemy sami teraz to Nasze. Nic poza tym.
Jeśli z Takim założeniem wyjdziesz to „średnio bardzo” będzie Ciebie interesować cały ten „chaos polityczny”.
Fakt, przy pewnych założeniach nasze działania byłyby pewnie prostsze i łatwiejsze, ale nie ma co płakać i czekać kolejne 4 lata aż coś się wydarzy.
Postaw sobie cel – gdzie chcesz być za 4 lata.
I nie ma znaczenia czy władza będzie wspierająca, czy nie – po prostu rób swoje.
Za 4 lata równo w dzień wyborów wspomnij ten wpis i odpowiedz sam sobie na pytanie czy dobrze wykorzystałeś ten czas.
Przecież nie powiem synowi … tatusiowi się nie udało bo władza była nie taka.
Bzdura!
Dla mnie nie ma znaczenia kto wygra wybory, znaczenie ma czy jesteśmy na tyle silni by WYGRAĆ ŻYCIE.